Podstawowa technika w medytacji - skupianie uwagi

Medytacja na plaży/fot. Fotolia
Medytacja oparta na koncentracji polega na skupieniu naszej uwagi tylko na jednym obiekcie. W teorii wydaje się to proste, ale jak pokazuje praktyka, sztuka wytężania uwagi wcale nie jest taka łatwa. Poznaj tajemnice techniki koncentracji i dowiedz się, jak skutecznie kontrolować swoje myśli.
/ 19.12.2012 13:54
Medytacja na plaży/fot. Fotolia

Magia koncentracji

Koncentracja zachodzi naturalnie, gdy coś nas zainteresuje lub przyciągnie naszą uwagę. Nie myślimy wtedy o niczym innym. Pojawia się, gdy podziwiamy fakturę i kolor jedwabnego szala, absorbuje nas dobra książka, delektujemy się pierwszym łykiem pysznej zupy, nakładamy makijaż lub czyścimy szybę samochodową na stacji benzynowej.

Gdy wykonywana przez nas czynność znajduje się na pierwszym planie w naszym umyśle, pozostałe myśli odchodzą. Jednak, gdy tylko odwrócimy uwagę od szala lub zupy, pozostałe myśli natychmiast powracają. Podczas koncentracji dochodzi zatem do małego cudu: chwilowego zatrzymania myśli lub może raczej delikatnego odsunięcia ich na boczny tor umysłu.

Klucz do twojej uwagi

Kluczem do prawidłowego skupiania uwagi jest zainteresowanie obiektem lub daną aktywnością. Naturalnie oddech może wydawać się znacznie mniej interesujący niż pierwszy łyk wybornej zupy. Jeśli jednak podejdziemy do niego z tym samym spokojnym zaciekawieniem, może stać się niezwykle zajmujący.

Spróbuj więc zainteresować się zmieniającymi się z chwili na chwilę właściwościami oddechu: serią odczuć mięśniowych, falami i przepływami, które przychodzą i odchodzą we wnętrzu naszego ciała. Najwyraźniej odczuwane są one w brzuchu, klatce piersiowej i nozdrzach. Zauważ, kiedy kończą się i zaczynają. Czy są nerwowe, czy też płynne. Nie usiłuj ich zmieniać. Nie myśl o nich. Po prostu odczuwaj to, co się wydarza.

Gdy skupiamy na czymś uwagę, umysł zwalnia. Stajemy się uważni i zrelaksowani, pozostałe myśli odchodzą. Naturalnie, nie jest to takie proste. Po kilku sekundach uważnej obserwacji oddechu, pojawiają się pewne naglące myśli, np. „Czy powinnam wyprasować tę koszulkę dziś czy jutro?”, „Ciekawe co teraz leci w telewizji?”. W porównaniu z tymi myślami, oddech wydaje się czymś nudnym.

„Czarna robota” w medytacji

„Czarna robota” w medytacji polega na tym, że zawsze pozostawiamy pojawiającą się myśl i powracamy do obiektu, na którym się koncentrujemy. Medytacja działa na zasadzie odroczonej gratyfikacji. Jeśli potrafimy zrezygnować z chwilowej przyjemności towarzyszącej myślom i marzeniom, wkrótce doświadczymy znacznie większych korzyści. Za każdym razem, gdy porzucamy daną myśl, wyzwalamy się. Stopniowo umysł staje się jasny i przejrzysty, zdolny do wglądu.

Polecamy: Jak medytować, aby się nie rozpraszać?

Jak osiągnąć taki stan? Wybieramy obiekt medytacji, np. oddech, kwiat, mantrę lub obraz i „odgradzamy” go od wszystkiego innego. Teksty buddyjskie nazywają obiekt medytacji „miejscem pracy”. Naszym zadaniem jest pozostanie w obrębie ogrodzenia i badanie obiektu.

Jesteśmy świadomi tego, co znajduje się za ogrodzeniem, ale nie porzucamy pracy w pogoni za tym konkretnym obiektem. Brzmi prosto, nieprawdaż? Zanim jednak się spostrzeżemy, pojawiają się kuszące myśli, a my już jesteśmy w połowie drogi za nimi.

Prawidłowa koncentracja jest delikatna, pozbawiona wysiłku. Tak naprawdę, jej esencją jest uwolnienie. Umysł koncentruje się w sposób naturalny, jeśli tylko potrafimy uwolnić się od innych myśli.

Rzeczywistość naszych myśli

Rzeczywistość bardzo odbiega od ideału. Nasze myśli przypominają hordę rozwrzeszczanych małych dzieci, chcących zwrócić na siebie uwagę nauczyciela. Skupiając się na czymś, odpowiadamy im: „Jestem teraz zajęty, przyjdźcie później”. Podobnie jak dzieci, niektóre myśli nie będą chciały odejść, inne odejdą i powrócą później, a inne nie wrócą już nigdy.

Koncentracja na danej rzeczy nie oznacza zablokowania wszelkich innych myśli. Nie byłoby to nawet możliwe. Przypomina ona raczej operowanie obiektywem aparatu: widzimy wyraźnie pobliski kwiat, który chcemy sfotografować, ale tło nie znika – jest tylko nieco zamglone. Podobnie jest w przypadku, gdy jesteśmy skupieni na oddechu. Inne myśli i wrażenia wciąż się pojawiają, ale znajdują się na peryferiach naszej uwagi.

„Myślenie o tym”

Niektórzy ludzie zakładają, że uświadamianie sobie czegoś automatycznie zakłada „myślenie o tym”. Czy jednak rozmyślasz o swoim kocie, gdy głaszczesz go po grzbiecie i drapiesz za uszami? Koncentracja jest niewerbalna, zmysłowa i natychmiastowa: polega na odczuwaniu, a nie myśleniu.

Zobacz także: Medytacja - jak praktykować, aby być zrelaksowanym?

Fragment książki "Naucz się medytować. Ponad 20 prostych ćwiczeń uzdrawiających ciało i oczyszczających umysł" (wydawnictwo Studio Astropsychologii, 2012). Publikacja za zgodą wydawcy. Tytuł, lid i śródtytuły pochodzą od redakcji.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA